Kiedy dopiero rodzila sie telewizja komercyjna postanowilem odciac sie od TV i tak od 18 lat nie mam telewizji. Zreszta, radia tez nie, a gazety czytam o cyklu nie krotszym niz miesiac — ponizej to sensacje, nie informacje.
Trudniej poruszac sie jednak na sieci, adblocki nie sa zbyt inteligentne, ale i tak udaje mi sie wycinac nadmiarowe tresci.
Co to znaczy „analizowac”? Zeby przeanalizowac, musisz poznac. Zeby poznac, musisz poswiecic czas i przede wszystkim wejsc w to medium. A poniewaz medium zyje ze sprzedazy samego siebie, to oprocz ideologicznych typow (jak gazeta jakobinow w polsce), zalezy im tylko wlasnie na tym — lubisz, nie lubisz, nie ma znaczenia, bylebys kupowal.
Dlatego przy obecnym nawale „informacji” ja staram sie tylko probkowac dane medium, jesli klasyfikacja jest pozytywna (jak blogu Adama), czytam, analizuje, mysle, jesli negatywna — stosuje filtr, abym w ogole wymazal istnienie danego medium ze swiadomosci (TV, radio).
To i ja dorzucę kamyczek.
Ilość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko „rzeczywistość”
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany…
Polecam wpisać w gogle ‚idiokracja +rapidshare’ powinno się dać pożyczyć od kolegi film „Idiokracja”
To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio 😉
To i ja dorzucę kamyczek.
Ilość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko „rzeczywistość”
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany… 😉
Polecam wpisać w google ‚idiokracja +rapidshare’ powinno się dać ‚pożyczyć od kolegi’ film „Idiokracja” To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio 😉
To i ja dorzucę kamyczek.
Ilość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko „rzeczywistość”
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany…
Polecam wpisać w gogle ‚idiokracja +rapidshare’ powinno się dać pożyczyć od kolegi film „Idiokracja” To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio 😉
macias
Wg mnie nie masz racji nikt nie ma licencji na nieomylność podobnie jak na głupotę (choć tu sprawa dyskusyjna :)).
Chodzi mi o to aby nie przyjmować informacji niezależnie od źródła jako pewnik lecz samodzielnie zastanowić się nad omawianym problemem.
W twoim systemie „czytam, analizuje, mysle, jesli negatywna — stosuje filtr” jest jedna wielka wada – każdemu może zdarzyć się palnąć głupotę i ty go w tym czasie zfiltrujesz mimo iż później bedize miał rację.
ja zawsze poznaję opinie na dany temat z kilku źródeł im są bardziej odmienne tym lepiej – analizuje argumenty i wyciągam własne wnioski.
Telewizja podaje to, na czym zależy konsumentom. Kieruje się prawami rynku Adam, daje się to na czym można zarobić. Wszak nikt nie wymaga, żeby publika miała się kształcić, oglądać National Geographic, czy Discovery. Prasa plotkarska istniała już w XVIII wieku w Paryżu, dlatego właśnie to, co obserwujemy obecnie to jedynie stare przyzwyczajenia w nowym ubiorze.
Sam bardzo cenię Wellsa, Orwella i Huxleya. Każdy z nich ostrzega o czymś innym, ludzie boją się namacalnego wroga, który jest z zewnątrz. Wszak oni sami nie moga być wrogami. Jednak gdy nikt nie jest wrogiem, każdy nim się staje, z osobna i razem. Paradoks?
W latach 60-tych, kiedy pierwszy raz pojawiły się oznaki społeczeństwa konsumenckiego pojawiła się razem z nimi krytyka – już bardziej na gruncie filozofii, polityki i psychologii. Jedni upatrywali, że nowy totalitaryzm będzie wypływał właśnie z wewnątrz – od ludzi zniewolonych konsumpcją. Inni uznawali, że będzie to rodziło nowe patologie, inni dużo bardziej chcieli chronić tradycje w nowych czasach. Każdy miał swoje 5 minut w 1968 roku.
Dlaczego o tym właśnie wspomnieć? Bo minęło 40 lat, a wszystkie te rzeczy odkrywamy na nowo, kiedy okazuje się, że wiele z tych elementów przetrwało, a inne nabrały innego wymiaru. Stąd własnie dobrze wrócić do Aldousa Huxleya, H.G. Wellsa czy Georgre’a Orwella.
Nie po to, by straszyć siebie i innych, lecz po to by lepiej zrozumieć rzeczywistość. Jak sadzę, każdy wyciągnie sobie z tego inną lekcję 😉
Kiedy dopiero rodzila sie telewizja komercyjna postanowilem odciac sie od TV i tak od 18 lat nie mam telewizji. Zreszta, radia tez nie, a gazety czytam o cyklu nie krotszym niz miesiac — ponizej to sensacje, nie informacje.
Trudniej poruszac sie jednak na sieci, adblocki nie sa zbyt inteligentne, ale i tak udaje mi sie wycinac nadmiarowe tresci.
na szczęście ja nie mam reklam nie ???
😉
Podstawa to nie chłonąć wszystkich informacji jak gąbka ale czasem wysilić się trochę i analizować to co ktoś stara mam się przekazać
Polecam książkę Susan Jacoby „The Age Of American Unreason”. Tłumaczy „fenomen” głupoty w USA (nomen omen źródło dzisiejszego kryzysu)
@Solaris, no wlasnie nie.
Co to znaczy „analizowac”? Zeby przeanalizowac, musisz poznac. Zeby poznac, musisz poswiecic czas i przede wszystkim wejsc w to medium. A poniewaz medium zyje ze sprzedazy samego siebie, to oprocz ideologicznych typow (jak gazeta jakobinow w polsce), zalezy im tylko wlasnie na tym — lubisz, nie lubisz, nie ma znaczenia, bylebys kupowal.
Dlatego przy obecnym nawale „informacji” ja staram sie tylko probkowac dane medium, jesli klasyfikacja jest pozytywna (jak blogu Adama), czytam, analizuje, mysle, jesli negatywna — stosuje filtr, abym w ogole wymazal istnienie danego medium ze swiadomosci (TV, radio).
To i ja dorzucę kamyczek.
Ilość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko „rzeczywistość”
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany…
Polecam wpisać w gogle ‚idiokracja +rapidshare’ powinno się dać pożyczyć od kolegi film „Idiokracja”
To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio 😉
To i ja dorzucę kamyczek.
Ilość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko „rzeczywistość”
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany… 😉
Polecam wpisać w google ‚idiokracja +rapidshare’ powinno się dać ‚pożyczyć od kolegi’ film „Idiokracja” To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio 😉
To i ja dorzucę kamyczek.
Ilość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko „rzeczywistość”
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany…
Polecam wpisać w gogle ‚idiokracja +rapidshare’ powinno się dać pożyczyć od kolegi film „Idiokracja” To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio 😉
macias
Wg mnie nie masz racji nikt nie ma licencji na nieomylność podobnie jak na głupotę (choć tu sprawa dyskusyjna :)).
Chodzi mi o to aby nie przyjmować informacji niezależnie od źródła jako pewnik lecz samodzielnie zastanowić się nad omawianym problemem.
W twoim systemie „czytam, analizuje, mysle, jesli negatywna — stosuje filtr” jest jedna wielka wada – każdemu może zdarzyć się palnąć głupotę i ty go w tym czasie zfiltrujesz mimo iż później bedize miał rację.
ja zawsze poznaję opinie na dany temat z kilku źródeł im są bardziej odmienne tym lepiej – analizuje argumenty i wyciągam własne wnioski.
Dla zainteresowanych – Aldous Huxley: „Nowy wspaniały świat”, Wstęp do wydania z roku 1946
http://liberalis.pl/2007/03/29/aldous-huxley-%e2%80%9enowy-wspanialy-swiat%e2%80%9d-wstep-do-wydania-z-roku-1946/#more-90
Milton Friedman i Adam Smith w jednej druzynie. Czy to ma sens ? Pytam bo chlopcy z UPR sie na nich powoluja kiedy mowa o wolnym rynku.
Telewizja podaje to, na czym zależy konsumentom. Kieruje się prawami rynku Adam, daje się to na czym można zarobić. Wszak nikt nie wymaga, żeby publika miała się kształcić, oglądać National Geographic, czy Discovery. Prasa plotkarska istniała już w XVIII wieku w Paryżu, dlatego właśnie to, co obserwujemy obecnie to jedynie stare przyzwyczajenia w nowym ubiorze.
Sam bardzo cenię Wellsa, Orwella i Huxleya. Każdy z nich ostrzega o czymś innym, ludzie boją się namacalnego wroga, który jest z zewnątrz. Wszak oni sami nie moga być wrogami. Jednak gdy nikt nie jest wrogiem, każdy nim się staje, z osobna i razem. Paradoks?
W latach 60-tych, kiedy pierwszy raz pojawiły się oznaki społeczeństwa konsumenckiego pojawiła się razem z nimi krytyka – już bardziej na gruncie filozofii, polityki i psychologii. Jedni upatrywali, że nowy totalitaryzm będzie wypływał właśnie z wewnątrz – od ludzi zniewolonych konsumpcją. Inni uznawali, że będzie to rodziło nowe patologie, inni dużo bardziej chcieli chronić tradycje w nowych czasach. Każdy miał swoje 5 minut w 1968 roku.
Dlaczego o tym właśnie wspomnieć? Bo minęło 40 lat, a wszystkie te rzeczy odkrywamy na nowo, kiedy okazuje się, że wiele z tych elementów przetrwało, a inne nabrały innego wymiaru. Stąd własnie dobrze wrócić do Aldousa Huxleya, H.G. Wellsa czy Georgre’a Orwella.
Nie po to, by straszyć siebie i innych, lecz po to by lepiej zrozumieć rzeczywistość. Jak sadzę, każdy wyciągnie sobie z tego inną lekcję 😉
Pozdrawiam